W ostatnią sobotę miałem przyjemność gościć w Łaziskach Górnych na ślubie Ksenii i Tomka. To ciekawe, że choć pochodzę z innego miejsca to na Śląsku zawsze czuję się jak w domu. Szalone tempo przygotowań, piękna iluminacja na sali balowej, fantastyczne specjały śląskiej kuchni oraz goście różnej narodowości to wszystko sprawiło, że na długo zapamiętam to wesele:) Sesja plenerowa to wizyta na Wawelu, pełna śmiechu i zabawnych kadrów. Romantyczny finał na uliczkach Kazimierza (po zmroku) to był naprawdę świetnie spędzony czas.Zapraszam do galerii:)